poniedziałek, 17 czerwca 2013

Witam ponownie :-)

Wróciłam:-) . Aleeeeeeeeee się za Wami stęskniłam . Siedziałam , jak mysz pod miotłą , bo w sumie nie było ani co pokazywać , ani , co pisać . Wiecie jak to jest . Powrót do kraju , nowy początek dla naszej czwórki . Adaptacja w szkole , w nowym otoczeniu . Były  momenty zagubienia , zwątpienia ... Były chwile ciężkie i bardziej przyjemne, z przewaga tych pierwszych  .Skłamałabym pisząc , że było łatwo , ale powoli wychodzimy na prostą .Ostatnie miesiące były dla nas dość pozytywne . Ale o tym później :-) .
Choć sama nie pisałam , to przez cały czas obserwowałam wasze blogi .  Nawet sobie nie wyobrażacie jak miło jest pozaglądać do was , po inspirować się , powzdychać . Nieświadome tego, często podnosiłyście mnie na duchu , dawałyście motywacje do działania . Jest mi niezmiernie miło móc do was wrócić :-) .
Dwa lata temu postanowiliśmy powrócić  do Kalisza . Musieliśmy wynająć mieszkanie , poszukać pracy i zacząć od początku . Krzysiek szybko wpadł w wir pracy , ja natomiast zaczęłam szyć , troszkę tworzyć rożne różności  .  W ten sposób pogodziłam przyjemne z pożytecznym . Mogę zajmować się domem i dziećmi  , jednocześnie pracując . Dziewczynki rosną jak na drożdżach . Noemi sporo kosztowało zaklimatyzować się tu . Od września zaczyna pierwsza klasę . Trochę się obawiam , jak sobie poradzi , bo nadal ma problem z poprawną wymową . Zmieniła się strasznie . Już nie jest tą spokojną  , nieśmiałą dziewczynką . Szybko nawiązuje kontakty , pyskuje i buntuje się na każdym kroku . Nadia .... Ahhh ta Nadia . Mały łobuziak , wszędzie jej pełno . Energiczna jak zawsze . Z dnia na dzień ma coraz lepsze pomysły .  Czasami dosłownie padam  . Ma dar przekonywania do swojej niewinności  , co wykorzystuje zawsze i wszędzie :-) .
Przez te dwa lata walczyliśmy dzielnie o swoje własne miejsce na ziemi  . W końcu udało się . Od miesiąca jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami  mieszkania w kamiennicy :-) . Marzył nam się dom ( a komu nie hahaha) , ale  nie udało się .  Po 2 latach mieszkania w cudzym , doceniam to , co mam .Obecnie jesteśmy w trakcie generalnych remontów i trochę jeszcze nam to zajmie .  Liczę na wasze cenne rady i pomysły , bo czasami mam już dosyć . Remonty wykańczają :-) .  Musze , w tym miejscu ,  podziękować za pomoc i wsparcie duchowe Marcie z Decomarta . Dzięki  kochana po tysiąckroć !
 To chyba tyle w skrócie  , co u nas słychać . Myślę , ze teraz będziemy częściej spotykać się w blogowym świecie .Wkrótce pochwale się naszym mieszkankiem  . Zapraszam w moje skromne progi  :-) . Do usłyszenia !

8 komentarzy:

  1. Aniu
    przyznaję się uczciwie, ze czekałam na Twój powrót. Cieszę się że jesteś. Trzymam kciuki za lepsze jutro i czekam na nowe wpisy.
    buziaki - Dorota

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastycznie, że jesteś!!! P.S. Ostatnimi czasy chętnie zamieniłabym dom na mieszkanie w kamienicy... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam oj tam ;) Daj znać kiedy ta opalarka powróci do życia i jedziemy drzwi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mieszkanie w kamienicy!! marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej dziewczyny! Milo mi,ze jeszcze ktoś o mnie pamięta :-) Mam nadzieje,ze was nie zanudzę w najbliższym czasie moimi rozterkami haha.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, że wróciłaś! Nie mogę się doczekać żeby zobaczyć wasze mieszkanie :)Wytrwałości w remontach!
    Nastka

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ,że znów jesteś! Strasznie pusto było bez Ciebie.Często do wpadałam i z wypiekami na twarzy:) czytałam co nowego w Aninej Ruderce.Trzymam kciuki! Niech pięknieje nowe gniazdko!:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem szczerze , że mało mi Ciebie Aniu.Wiem ,jak trudni o kawałeczek wolnego czasu przy małych istotkach i budowaniu "budowaniu" swojego , nowego miejsca na ziemi , więc nie pozostaje mi nic innego jak uzbroic się w cierpliwośc i....życzyc Tobie cudownego nowego roku!!! Do miłego . Kasia

    OdpowiedzUsuń