sobota, 9 sierpnia 2014

Ufff ,jak gorąco...

Jak zdecydowanie wolę upały od mrozów,tak ostatnio składam modły o chwilkę wytchnienia od słońca. Mój organizm chyba się starzeje , bo źle znoszę takie dni. Jestem słaba,bez życia i choć w głowie pomysły cały czas się rodzą,ja zwyczajnie nie mam powera na ich realizację.Totalna klapa. No ale nie jestem tu dziś po to ,by narzekać na pogodę. Miałam zamiar pokazać Wam inną cześć naszego M,ale muszę pozawracać Wam głowę pokoikiem dziewczyn. Otóż od początku miałam problem z ustawieniem mebli.Pokój wielki,ale jak przychodzi co do czego ,to ja leże i kwiczę. Normalnie nie mam pomysłu. Ostatnio pokazałam Wam ustawienie nr 1. Teraz upał do głowy uderza i kombinuję. Poprzestawiałam troszkę i oto co powstało. Dziewczynkom się podoba , a do mnie jakoś do końca nie przemawia. Ale wersja nr 1 też nie jest moim faworytem.Dlatego mam do Was kochane kobietki prośbę. Może pomożecie,doradzicie.Co,gdzie i jak. W zamyśle chcę ,aby było tak- białe meble plus kolorowe poduchy i dodatki w części zabaw , a łóżka utrzymać w stonowanych barwach szarości .
                                                                 Tak było ...
                                                                 
                                                                       Tak jest...

Tak było....

Tak jest...

Cześć do nauki pozostała bez zmian. Z jednej strony podoba mi się fakt, iż szafa i komoda odgrodziły cześć zabaw od sypialnianej. Z drugiej zaś strony kojarzy mi się to z dzieleniem meblościanką pokoju za czasów PRLu .Pokój optycznie się zmniejszył. Łóżko Nadii oczywiście pomaluję na biało .Zbieram się do tego od dawna haha. Co zrobić jak wiecznie nowe pomysły spać nie dają.
Jestem ciekawa waszych pomysłów. Może razem coś zdziałamy.Jak to mawiają,co wiele głów ,to nie jedna. Ściskam was mocno i do usłyszenia!